W międzyczasie

6 kwietnia 2014

W międzyczasie

Tagi:

Ho ho ho, od ostatniego wpisu minęło prawie trzy miesiące, tragedia. Tym większa, że jest o czym pisać. Skąd więc cisza na łączach? Ano stąd, że zbyt optymistycznie podeszłam do kwestii przenoszenia bloga pod własną domenę. W całym tym swoim durnym podnieceniu i hurraoptymizmie po znalezieniu wymarzonego szablonu zapomniałam, że nie mam administratora serwisu na etacie. Że to moja fucha będzie. A na administrowaniu znam się tak, jak szambonurek na sztuce mniej więcej, co wychodzi mi bokiem na każdym etapie i przy każdej pierdole (narzędnik od liczby mnogiej słowa „pierdoła”, nie żadne przekleństwo).
Chcę, żeby było idealnie – póki co nie jest, więc, pokonując słomiany zapał, podjęłam decyzję. Co nagle, to po diable, bloga dopracuję z pomocą Dobrych Ludzi (W.i M., to o Was) bez pospiechu, oddam w Wasze ręce narzędzie gotowe do użytku i przy tym śliczne!… Lubię, jak jest ślicznie. I idealnie.

Narzędzie, bo nowy blog to będzie przewodnik, z funkcją wyszukiwania różnorakich miejsc turystyczno-kulinarno-sportowo-kamperowych. Nie tylko dla kamperowców! Dla wszystkich, którzy wakacjując chcą dotrzeć do dzikiej plaży, znaleźć fajną trasę do biegania i rowerowania, a potem klimatyczne miejsce, gdzie można pysznie zjeść. Będzie o kempingach i dzikich miejscówkach oczywiście, ale będzie też o hotelach, bo zdarza nam się wyruszyć gdzieś zostawiając kampera w domu. To nie jest zdrada.

W międzyczasie wszystkich tych wirtualnych czynności, całkiem realnie nabyliśmy kolejnego kampera (sprzedając poprzedniego, nie, że stać nas na dwa). Jest to nasz trzeci kamper w ciągu trzech lat kamperowania. Jak widać, pewne rzeczy w naszym życiu dzieją się wolno, na przykład przenoszenie bloga, i tak się głupio składa, że są one w moim resorcie, pewne ekspresowo, na przykład nowy kamper, i znów głupi zbieg okoliczności, że to ministerstwo Marcina…  Myślę, że utrzymując takie tempo, całkiem niedługo będziemy ekspertami w dziedzinie. Okazuje się, że nie wiek czyni mądrym, a skala doświadczeń.

[Best_Wordpress_Gallery gallery_type=”thumbnails” theme_id=”1″ gallery_id=”1″ sort_by=”order” image_column_number=”5″ images_per_page=”30″ image_title=”none” image_enable_page=”1″ thumb_width=”180″ thumb_height=”90″ popup_width=”800″ popup_height=”500″ popup_effect=”fade” popup_interval=”5″ popup_enable_filmstrip=”1″ popup_filmstrip_height=”70″ popup_enable_ctrl_btn=”1″ popup_enable_fullscreen=”1″ popup_enable_comment=”1″ popup_enable_facebook=”1″ popup_enable_twitter=”1″ popup_enable_google=”1″ watermark_type=”none” watermark_link=”http://web-dorado.com”]

2 thoughts on “W międzyczasie

Skomentuj K. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Heute rot, morgen tot – dzis się żyje, jutro gnije. Senftenberger See w styczniu.
Baju Baju w Czeskim Raju